Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) bije na alarm. Ostatnie 20 lat pokazują coraz gorszy stan zdrowia wśród polskich dzieci i młodzieży. Otyłe dzieci stają się otyłymi dorosłymi. A problem z wagą, to nie tylko kwestie estetyczne, lecz przede wszystkim czynnik wpływający na ogólny stan zdrowia. Czy tendencję z ostatnich lat da się zatrzymać? Czy staniemy się społeczeństwem otyłych ludzi?
W połowie lat dziewięćdziesiątych problem nadwagi i otyłości dotyczył niecałych 9% dzieci i młodzieży w wieku od 5 do 17 lat. Od tego czasu statystyki zmieniają się w zastraszającym tempie. Obecnie w niektórych grupach wiekowych, problem otyłości dotyczy blisko 1/3 grupy. Polscy jedenastoletni chłopcy są najgrubsi w całej Europie. Zdaniem ekspertów przy tym tempie wzrostu do 2030 roku 2/3 Polaków będzie zmagało się z nadwagą lub otyłością.
Otyłość to choroba
Otyłość to jedno z największych zagrożeń rozwiniętych społeczeństw, będącą przyczyną nie tylko problemów natury fizycznej, głównie chorób serca i układu krwionośnego, lecz także mającą istotny wpływ na zdrowie psychiczne, dotykających zarówno dorosłych jak i dzieci.
Przyjmuje się, że osoba otyła to taka, której współczynnik BMI wynosi powyżej 30.
Wzór na BMI, to waga podzielona przez wzrost w metrach do kwadratu, np. osoba o wzroście 170 wzrostu i 70 kg wagi posiada BMI – 24,22, czyli mieszące się w granicach normy. Zbadanie BMI może być pierwszym korkiem dla sprawdzenia odpowiednich parametrów ciała. Nie jest to jednak ostateczna wyrocznia, gdyż wskaźnik BMI nie uwzględnia budowy ciała, w tym proporcji pomiędzy tkanką tłuszczową a mięśniową. Często osoby trenujące, o atletycznej budowie ciała mają wysokie BMI, co nie jest wcale powodem do obaw.
Przyczyny pogarszającej się kondycji społeczeństwa
Rozwój cywilizacji doprowadził do zmiany trybu życia zarówno wśród dzieci ,jak i dorosłych. Brak aktywności ruchowej i dominująca pozycja siedząca jest jedną z głównych przyczyn otyłości. To w połączeniu z dietą w której dominują produkty przetworzone, z dużą ilością tłuszczy i cukrów wpływa na pogarszanie się ogólnego stanu zdrowia społeczeństwa. Te dwie przyczyny wydają się stosunkowo oczywiste i łatwe do wyeliminowania, jednak w obliczu ograniczonej wiedzy na temat prawidłowej diety oraz lekceważący stosunek do aktywności fizycznej owocuje problemem trudnym do pokonania.
Powagę sytuacji dostrzegają wszyscy, od rodziców, poprzez szkoły po organizacje rządowe i pozarządowe. Czy jednak podejmowane działania w zakresie profilaktyki okażą się skuteczne? W Polsce wciąż nie widać symptomów odwrócenia trendu. Dzieci są coraz mniej sprawne fizycznie. Boiska sportowe i sale wypełnione raczej osobami z roczników 1980 i starszych. Przyszłość nie rysuje się zbyt różowo, jednak wierzę, że ruch aktywnych okaże się na tyle silny, że prognozy o 2/3 społeczeństwa z nadwagą w 2030 roku będą chybione.
To co – do zobaczenia na boiskach i placach zabaw?